środa, 5 listopada 2014

"Psia kupa"-Kwon Jeong-Saeng-recenzja

Nawóz dla umysłu
Podejrzewam,  że gdyby nie promocja wydawnictwa Kwiaty Orientu, nie skusiłabym się na zakup książki pod tytułem „Psia kupa”. Książki, która jest bajką, ale osoba taka jak ja nie zwróciła na to uwagi, bowiem wystarczyło mi samo to, iż owa lektura pochodzi z Korei. Nie jest to do końca mądre, ale cóż za głupotę się płaci, w tym przypadku dosłownie. Jednak mogę powiedzieć, że wbrew pozorom  są to bardzo dobrze wydane pieniądze.

Psia kupa” to bajka, która może odstraszać a zarazem intrygować tytułem, ale przede wszystkim  jest opowiadaniem z morałem, a jakżeby inaczej. Ta krótka historia zaczyna się w momencie gdy owa psia  kupka  zostaje wyrzucona z organizmu małego pieska. Od tego czasu jest pozostawiona sama sobie, a każdy omija ją szerokim łukiem, do czasu gdy na swojej drodze spotka mlecz. Rozmowa z tą roślinką będzie niezwykle pouczająca i pozwoli psiej kupce spojrzeć na swój los z innej perspektywy.

 To bardzo ciekawa historia nie tylko o odchodach, ale o także o samotności, jak również kwestii dotyczącej tego czego często nie doceniamy, pomijamy i uważamy za zbędne, to dotyczy się zarówno rzeczy jak i ludzi. Jednak w tej bajce poruszany jest dodatkowo inny ważny element  a mianowicie ekologia. W ciekawy sposób można wytłumaczyć dziecku jak kiedyś i jak teraz często w różnych gospodarstwach używa się tego nawozu do uprawy roślin. Dodatkową ciekawostką jest sam fakt tego, iż ta książka powstała ponad czterdzieści lat temu a mimo to nadal jest aktualna, historia oprócz tego, iż jest ciekawie opowiedziana, ma też cudowną oprawę graficzną. Uważam, iż mimo przerażającego, dla niektórych tytułu  warto mieć taką bajkę i pokazać ją swojemu dziecku. 

Jeong Saeng Kwon, Psia kupa, wyd. Kwiaty Orientu, Warszawa 2012

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz