poniedziałek, 15 czerwca 2015

" Ziarno prawdy", Z. Miłoszewski - recenzja

BO W KAŻDEJ LEGENDZIE JEST ZIARNO PRAWDY...

Najpierw był film, to znaczy najpierw ja oglądałam film. Kilka miesięcy później buszując po bibliotecznych półkach znalazłam " Ziarno prawdy" oczywiście musiałam przeczytać.
Doskonały kryminał osadzony w najpiękniejszym z polskich miast - Sandomierzu, jakże innym niż ten znany z " Ojca Mateusza". Mroczny, niebezpieczny z legendą w tle. Takie miasto wyłania się z kart powieści Miłoszewskiego. Echa przeszłości, trudna polsko - żydowska rzeczywistość, dużo krwi i szczypta erotyzmu to przepis na dobry kryminał wg autora. I jak najbardziej książka jest dobra. Prosty język pisarza i świetne dialogi są dużym atutem kryminału.

                                                                     Źródło: merlin.pl

Jeden z lepszych polskich kryminałów ostatnich lat! Niezwykle wciągający. Czyta się szybko i z wypiekami na twarzy. Kto tak naprawdę jest seryjnym mordercom? Nic nie jest oczywiste, choć zagadka wydaje się taka prosta... bo w każdej legendzie jest ziarno prawdy.
Polecam miłośnikom kryminałów i rozwiązywania zagadek, które tylko na pierwszy rzut oka wydają się proste.

Z. Miłoszewski, Ziarno prawdy, Wyd W.A.B., s.368.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz